Jedziemy na wycieczkę,
żeby poznać zwyczaje Świąt Wielkanocnych
Dzisiaj byliśmy na kolejnej naszej wycieczce. Odwiedziliśmy gospodarstwo agroturystyczne w Staniszczach Małych. Ponieważ Święta Wielkanocne zbliżają się milowymi krokami, celem wycieczki było poznanie zwyczajów świątecznych charakterystycznych dla naszego regionu. To były niezapomniane zajęcia. Na pewno wiele z nich wyniesiemy. W pięknie urządzonej izbie regionalnej jedna z Pań prowadzących zajęcia opowiadała nam o zwyczajach związanych z Wielkim Postem i Świętami Wielkanocnymi. Były to obrzędy podporządkowane oczyszczaniu, zrzucaniu zła, choroby, zimy. Pani przypomniała o topieniu marzanny i gaiku. Potem opowiadała o święceniu palm w Niedzielę Palmową. Teraz wiemy, że według ludowych wierzeń zjedzenie ,,kotka" z poświęconej bazi chroni przed chorobami gardła, a wetknięcie jej za obraz, chroni przed burzą. Krzyżyki zrobione z poświęconych palm i postawione na polu miały zaś gwarantować urodzaj. Dowiedzieliśmy się też o ,,paleniu żuru" i ,,paleniu Judasza" w Wielką Środę. Od Wielkiego Czwartku milkną dzwony, a zamiast nich chłopcy chodzili po wsi z ,,klekotkami". U nas też chodzą ministranci z ,,klekotkami" naokoło kościoła. Od Wielkiego Piątku można odwiedzać pięknie przystrojony Grób Chrystusa. W Wielką Sobotę święcimy potrawy, a wieczorem odbywa się poświęcenie ognia i wody. Wielka Niedziela to dzień rodzinny i bardzo uroczysty. Dzielimy się jajkiem - symbolem ,,nowego życia", a dzieci ,,szukają zajączka". W Wielki Poniedziałek chłopcy oblewają dziewczyny wodą, za co dawniej dostawali piękne kroszonki, a dziś dostają słodycze.
My też na kolejnych zajęciach tego dnia ,,szukaliśmy zajączka". W gniazdkach ukryte były różne zadania.
Jednym z nich było wybieranie mąki z kopczyka tak, żeby jajko stojące na czubku nie spadło.
Następnie trzeba było trafić ,,jajkiem" do kosza.
Potem turlaliśmy jajka ,,kto dalej?".
Było też ,,stukanie się" jajkami. Czyje jajko nie rozbiło się, ten zostawał mistrzem.
Ostatnią konkurencją były wyścigi z ,,jajkami na łyżkach".
Szukaliśmy też ukrytych w ogródku czekoladowych jajeczek, które potem rozdzieliliśmy między siebie i zjedliśmy ze smakiem.
Potem skorzystaliśmy z kolejnej atrakcji. Jeździliśmy na gokartach. Każdy mógł się sprawdzić jako przyszły kierowca.
Było też spotkanie z kroszonkarką, która pokazywała nam jak można zdobić wielkanocne jajka w sposób tradycyjny i nowoczesny. Oglądaliśmy jej prace, a następnie przystąpiliśmy sami do zdobienia styropianowych jajeczek pisakami i cekinami. To była niezła zabawa. Piękne jajka zabraliśmy ze sobą i sprezentujemy rodzicom.
Kolejną atrakcją było własnoręczne wykonanie parafinowych świec, które ozdobią stoły wielkanocne w naszych domach. Parafinę najpierw barwiliśmy na wszystkie kolory tęczy, potem dodawaliśmy zapachy kojarzące się ze świętami. Następnie każdy z nas dostał sznureczek, który zanurzaliśmy raz w parafinie, raz w zimnej wodzie tak długo aż wokół sznureczka ,,narosła świeca". Niektóre świece były naprawdę grube, inne przybrały niecodzienne kształty. W każdym razie wszystkie były przepiękne. Szczególnie po przyozdobieniu ich brokatem.
Były też dwa poczęstunki. Słodki poczęstunek - to wielkanocna babka. No i tradycyjna kiełbaska na gorąco z chlebkiem ze swojskim masełkiem i gorącą ziołowa herbatką.
Tak to dzisiaj niecodziennie zdobywaliśmy wiedzę. Na pewno takie lekcje na długo utkwią nam w pamięci. Dużo się dziś nauczyliśmy i na długo wszystko zapamiętamy.
Dziękujemy rodzicom za to, że sfinansowali nasz wyjazd, a Babci Zosi i Hani oraz Babci Marlenki szczególne podziękowania za to, że z nami pojechały i wspaniale się nami opiekowały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz