czwartek, 29 października 2015

Piesza wycieczka do Poręby do gospodarstwa rolnego Państwa Pisarskich - nasz pierwszy ,,Łazik"

października 29, 2015 0 Comments



To był wspaniały dzień. Pogoda była przepiękna. Słoneczko początkowo świeciło niemrawo i ledwie przebijało się przez zamglone niebo. Ale kiedy tylko przeszliśmy ulicami miasta i wyszliśmy na ,,Starostrzelecką" zrobiło się pięknie, słonecznie i bardzo ciepło. Barwne liście mieniły się w słońcu wszystkimi kolorami jesieni. Chociaż nasze nóżki są jeszcze bardzo małe dzielnie maszerowaliśmy  pod górkę, robiąc tylko krótkie przerwy na łyk napoju. 






Kiedy wspięliśmy się już na samą górkę, ukazał nam się wspaniały widok. W oddali panorama Góry Św. Anny, a w dole Poręba, do której zmierzaliśmy. Naszym przewodnikiem był Szymonek w kowbojskim kapeluszu, który założył na tą okazję. To do gospodarstwa jego rodziców i dziadków zmierzaliśmy.




Kiedy dotarliśmy na miejsce czekały nas nie lada atrakcje. Były różnego rodzaju pojazdy dziecięce, zwierzęta hodowlane, maszyny rolnicze i przede wszystkim wspaniałe konie - pasja dziadka Szymona. To one były główną atrakcją. Kiedy wprowadzono je na podwórko zaparło nam dech w piersiach. To wielkie i piękne zwierzęta. Dziadek Szymona przygotował wspaniałe uprzęże i zaczęło się przygotowanie koni i bryczki do paradnego przejazdu. 













My udaliśmy się na boisko, gdzie czekały już na nas mamy i wujek Szymona. Było ognisko, pieczone kiełbaski, przepyszne ciasto domowego wypieku mamy Agatki i Edytki, herbatka, ogórki i inne pyszności. Zabraliśmy się za jedzenie przy dźwiękach muzyczki, którą dla nas przygotowano. Dla tych, którzy już zjedli, przygotowano piłki różnych rozmiarów. Mogliśmy się gościć i bawić. 






Wreszcie nadjechała bryczka. Dwie kare klaczki o błyszczącej sierści, w białych ,,skarpetkach'' i białą strzałką na czole. Wspaniała uprzęż dodawała im urody. A na koźle dziadek Szymona, który w swoim kapeluszu prezentował się jakby powoził na eleganckiej paradzie. Bryczka jak spod igły. Lśniąca i piękna. Wszyscy chcieli od razu wsiadać. Ileż mieliśmy frajdy. Każdy mógł przewieźć się po kilka razy. Mamy nadzieję, że jeszcze będziemy mieli taką okazję. 






Powrót do szkoły był ciężki, ale daliśmy radę. Pani powiedziała, że już nie jesteśmy ,,maluchy", tylko prawdziwe zuchy. 






Za wszystkie wspaniałe atrakcje dzisiejszego dnia serdecznie dziękujemy wszystkim organizatorom. Przede wszystkim całej rodzinie Szymona - mamie Małgosi, tacie Piotrkowi, dziadkowi i wujkom oraz Pani Ani - mamie Agatki i Edytki i Pani Agnieszce - mamie Marysi oraz mamom uczniów z I c.


Więcej zdjęć obejrzysz tutaj



Rozmawiamy o zwierzętach

października 29, 2015 0 Comments

Dzisiaj miała być lekcja o zwierzętach egzotycznych. Mieliśmy przynieść z domu różne albumy i inne książki na ten temat. Ale przynieśliśmy wszystkie książki o zwierzętach, jakie tylko mieliśmy. Więc mówiliśmy o wszystkich zwierzętach. To była ciekawa lekcja. W czasie przerw Pani puszczała nam piosenkę ,,Idziemy do zoo", którą wszyscy bardzo lubimy. Świetnie się przy niej bawimy.

Każdy może w domu pośpiewać i potańczyć przy tej piosence.

A to my oglądamy albumy:










poniedziałek, 26 października 2015

Wycieczka do ,,Osikowej Doliny" w Koziegłowach

października 26, 2015 0 Comments


   W sobotę 24.10.2015 r. byliśmy na naszej pierwszej klasowej wycieczce. To było wielkie przeżycie. Już w nocy nie mogliśmy spać, bo baliśmy się, że zaśpimy na zbiórkę. Na szczęście wszyscy byli przed czasem. Podróż minęła nam spokojnie i wygodnie. Z okien autokaru podziwialiśmy mijany krajobraz w jesiennej szacie, rozmawialiśmy ze sobą, posilaliśmy się przysmakami, które przygotowały dla nas mamy. Na miejscu najpierw oglądaliśmy wystawę prac z osiny, a pani opowiadała nam historię tego miejsca.








Na zakończenie prelekcji kosztowaliśmy pyszne ciasteczka miejscowego wypieku. 

Potem rozpoczęły się warsztaty plastyczne. Samodzielnie wykonywaliśmy piękne jeżyki i zdobiliśmy osinowe koszyczki. Nasze prace były przepiękne. Zobaczcie sami.













Następnie udaliśmy się do ogrodu. Czekając na pieczone kiełbaski biegaliśmy w blasku jesiennego słońca, graliśmy w piłkę, bawiliśmy się z kotkami i z pieskiem. Towarzyszyli nam koledzy i koleżanki ze starszych klas, którzy byli z nami. Opiekowali się nami, pomagali nam, bawili się z nami. Fajnie mieć takich starszych kolegów!!! Teraz lepiej ich znamy i będziemy umieli zawsze poprosić o pomoc. 







Na koniec, gdy już kiełbaski się upiekły zjedliśmy je ze smacznym chlebkiem, bułeczkami, keczupikiem i ogórkiem. Kto był jeszcze głodny mógł skosztować chlebka ze smalcem lub dżemikiem domowej roboty. Do tego ciepła herbatka ziołowa. To było pyszne!!! 





Wróciliśmy zadowoleni i pełni wrażeń wprost w ramiona stęsknionych rodziców, których obdarowaliśmy naszymi własnoręczne wykonanymi pracami.

Pozostałe zdjęcia możesz obejrzeć klikając poniższy link:              

Wycieczka do ,,Osikowej Doliny"