czwartek, 26 listopada 2015

KLASOWE ANDRZEJKI


Dziś był dzień pełen niespodzianek. Przede wszystkim gościliśmy na naszych zajęciach Panią Agnieszkę, mamę Marysi, która zamieniła się we wróżkę. Przygotowała dla nas całe mnóstwo niespodzianek. Dziś ławki służyły nam tylko jako stoły do zajadania słodkich smakołyków. A my bawiliśmy się w naszej klasie znakomicie tańcząc i wróżąc sobie z okazji tradycyjnych andrzejek. Oczywiście nikt tych wróżb nie traktował całkiem na serio, chociaż chciałoby się, żeby choć część z nich się spełniła. Pani Agnieszka przygotowała dla wszystkich kotyliony w kształcie duszków, które sami przyozdabialiśmy. Każdy kto został zatrzymany w czasie tańca w obręczy, przez którą przechodziliśmy, dostawał swojego duszka.







Potem wróżyliśmy kto kim zostanie w przyszłości. Przekłuwaliśmy dużą planszę z nazwami zawodów wymawiając zaklęcie ,,Andrzeju, Andrzeju daj mi znać, co się ze mną będzie dziać". Na koniec każdy zapisał swoje imię przy wywróżonym zawodzie, a planszę zawiesiliśmy na tablicy, żeby tak szybko nie zapomnieć.





Potem była chwila na wesołe tańce.






Kolejną wróżbą była ,,studnia marzeń". Każdy pomyślał życzenie, studnią była metalowa miska. Wrzucaliśmy grosiki do tej studni, kto trafił, temu marzenie spełni  się w tym roku, kto nie trafił, to pewnie spełni mu się marzenie w przyszłym roku.






Następną wróżbę ,,wybierz kolor" przeprowadziła Martusia. Każdy losował karteczkę w jakimś kolorze, a Pani Agnieszka odczytywała, co oznacza dany kolor. Na pamiątkę każdy dostał serduszko w wybranym kolorze i zrobiliśmy zdjęcia z wróżką.




Potem była tradycyjna wróżba z butami. Każdy chciał, żeby to jego bucik pierwszy wyszedł za drzwi. Dlatego przy drzwiach zrobił się niezły zator. W końcu pierwszy był bucik Mani.





Następna wróżba dostarczyła nam wielu atrakcji. Najpierw był taniec z balonami. Potem każdy musiał sprawić dowolnym sposobem, żeby jego balonik pękł. A w środku była ukryta wróżba. Było przy tym dużo huku.




Ostatnia wróżba polegała na wylosowaniu jakiegoś symbolu. Każdy symbol coś znaczył. I znowu było dużo śmiechu.





Na zakończenie każdy z nas robił duszka z 3 chusteczek higienicznych i kawałka wełenki. Rysowaliśmy nim minki według stopnia zadowolenia z naszej wspólnej zabawy. Dlatego wszystkie duszki były uśmiechnięte jak my.







Potem wszystkie duszki wrzuciliśmy do dużego słoja wymawiając zaklęcie: ,,Duszku, duszku pomóż mi pilnym uczniem być". Kiedy duszki były już w słoju nasza Pani mocno słój zakręciła, żeby zaklęcie się dobrze sprawdziło. Pani przyniesie słój na egzamin szóstoklasistów i na zakończenie klas szóstych może odda nam nasze duszki.






I to już był koniec naszej imprezy. Bardzo mocno dziękujemy rodzicom, że nas tak pięknie wystroili, za wszystkie słodycze, którymi jeszcze przez wiele dni będziemy się częstowali. Ale szczególnie dziękujemy Pani Agnieszce za przygotowanie tylu wspaniałych, atrakcyjnych zabaw i wróżb oraz za ich poprowadzenie. Było SUPER.



Pozostałe zdjęcia obejrzysz tutaj










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz